Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

W CIENIU TWIERDZY | Kamila Cudnik

Obraz
* ZABÓJSTWO POD PRUSKIM ZABOREM *   Zarówno jesień, jak i zima, to dla mola książkowego czas szczególny, krótkie dni bardzo sprzyjają zaszywaniu się w swoich domowych czytelniach i oddawaniu się pasjonującym lekturom. Wybór gatunku jest najprostszy, wszak każdy zna swoje upodobania, niekiedy schodki robią się przy wyborze tytułu. Sami dobrze wiecie, że każdego miesiąca - ba, nawet każdego tygodnia - wychodzi tyle nowości, że nie sposób wszystkiego ogarnąć. Zdaję sobie sprawę, że wiele wartościowych premier przechodzi mi koło nosa, ale po prostu trzeba się z tym pogodzić. Dobrze, gdy sami trafiamy na wartościową lekturę, bo przynajmniej nie mamy poczucia straconego czasu. Taką właśnie książką jest "W cieniu twierdzy" - najnowsza - trzecia już powieść w dorobku Kamili Cudnik i jednocześnie pierwsza, w której to kryminał dominuje nad romansem, a nie odwrotnie, jak to było w przypadku poprzednich powieści Autorki czyli "Historii miłosnych" czy "Zgadnij, kim jestem

LALECZKI | Marcin Halski

Obraz
* VOODOO I RELIGIJNY CZYŚCICIEL *     Odebranie z paczkomatu powieści "Laleczki" było ostatnią rzeczą, którą zrobiłem nim, na prawie dwa tygodnie, choroba zwaliła mnie z nóg i wtrąciła do łóżka. Przez ten czas jakoś niespecjalnie miałem ochotę na lektury, co dla mola książkowego było dodatkową udręką. Pozostały jedynie durne, mało wymagające filmy, które nie tylko wypełniały przeciągające się godziny, ale i niekiedy pomagały zasnąć. Po tym całym maratonie chorobowo-filmowym, miło jest wrócić do starych nawyków i pasji. Cieszę się więc, że pierwszą książką, po którą sięgnąłem po tak długiej przerwie były właśnie "Laleczki" Marcina Halskiego. Jest to książka inna niż wszystkie jakie ostatnio przeczytałem - ciekawa mieszanka fantastyki, kryminału i powieści przygodowej. Głównym bohaterem tej historii jest Horens - facet z przeszłością, niegdyś ulubieniec Cesarza i Główny Czyściciel Cesarstwa, dziś będący w niełasce wykładowca na uniwersytecie. Pewnego dnia Horens zosta

ALICJA | Christina Henry

Obraz
* ALICJA W KRAINIE KOSZMARÓW *   Chyba każdy zna klasyczną opowieść "Alicja w Krainie Czarów" autorstwa Lewisa Carrolla, wydaną po raz pierwszy w 1865 roku. Jeśli nawet nie z wersji książkowej, to z pewnością z którejś z licznych ekranizacji. To dzieło z pewnością kultowe, które nie tylko przyciąga nowe pokolenia czytelników/widzów, ale i - jak się okazuje - inspiruje współczesnych twórców. W 2015 roku, 41-letnia wówczas Tina Raffaele, posługująca się pseudonimem Christina Henry, napisała "Alicję" - pierwszy tom swojego nowego cyklu "Kroniki Alicji". Autorka debiutowała pięć lat wcześniej powieścią "Black Wings", która jak dotąd nie została wydana w Polsce i pewnie o "Alicji" też byśmy jeszcze długo nie słyszeli, gdyby nie Wydawnictwo Vesper i ich niezwykle czuły nos do odnajdywania perełek nie tylko klasycznej fantastyki/horroru, ale i dzieł bardziej współczesnych, które zasługują na uwagę. Gdyby się uprzeć, można by potraktować "

MEXICAN GOTHIC | Silvia Moreno-Garcia

Obraz
* MEKSYKAŃSKIE ZJAWY *   O starych nawiedzonych domach powstało setki, jeśli nie tysiące książek i pewnie jeszcze więcej filmów. Wydawać by się więc mogło, że temat ten został wyeksploatowany równie mocno jak stary poczciwy jelcz, który opuszcza garaż jedynie z okazji ważnych rocznic związanych z komunikacją miejską. I faktycznie, jeśli prześledzić powieści grozy o nawiedzonych domach, tylko z ostatnich kilku lat, w większości będą to opowieści wtórne, niczym kalkomania dzieł z przeszłości. Wśród tych rzeszy powieści, o których nie warto nawet wspominać, czasami trafi się prawdziwa perełka, jak choćby "Całopalenia" Roberta Marasco z 1973 roku, wydana w Polsce dopiero w roku 2020, czy znacznie nowsza "Ręka mistrza" Stephena Kinga z 2008 r. I choć, w moim przekonaniu, "Mexican Gothic" jest z tych wszystkich tytułów powieścią najsłabszą, to jednak nie można o niej powiedzieć, że jest zła, ani tym bardziej odmówić jej oryginalności. Choć Silvia Moreno-Garcia m