Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2021

ŚLISKI INTERES | Ryszard Ćwirlej

Obraz
* PACZKOMAT Z TRUPOSZA *   Końcówka października w moim czytelniczym rozkładzie jazdy zdecydowanie należała do Ryszarda Ćwirleja i milicjantów z Poznania. Najpierw miałem okazję, ale i przyjemność przeczytać i zrecenzować " Morderczą rozgrywkę ", a zaraz po niej sięgnąłem po "Śliski interes", który, jak się szybko okazało, jest bezpośrednią kontynuacją dwóch poprzednich tomów: " Błyskawicznej wypłaty " oraz " Śmiertelnie poważnej sprawy ". I to jest właściwie dobry moment, aby Was przestrzec. Poniższa recenzja może zawierać spojlery dotyczące obu wcześniejszych powieści, a zatem jeśli ich nie czytaliście, a macie zamiar, to darujcie sobie tę recenzję. Naprawdę, jeśli jej nie przeczytacie nie będzie mi przykro, a świat się nie zawali, bo i nie takie wstrząsy przeżył. 😉 Ok, skoro zostaliśmy już w bardziej - że tak powiem - kameralnym gronie, możemy iść dalej. Otóż akcja "Śliskiego interesu" została osadzona zimą 1983 roku, czyli niespełn

MORDERCZA ROZGRYWKA | Ryszard Ćwirlej 🏅

Obraz
* POZNAŃSCY MILICJANCI WRACAJĄ DO GRY *   | 🏅 recenzja wyróżniona przez Redakcję portalu NaKanapie.pl   Lubicie "seriale" książkowe? Głupie pytanie, przecież to zależy od "serialu", prawda? Jeśli o mnie chodzi, tak po prawdzie niewiele jest literackich cykli, których jestem naprawdę wiernym czytelnikiem. Mam jednak kilka ulubionych, takich - no wiecie - "best of the best", że ilekroć wychodzi nowy tom, muszę jak najszybciej go przeczytać. Do takich serii, należy m.in. ta o Jacku Reacherze, Myronie Bolitarze, Chyłce, czy właśnie Milicjantach z Poznania. Fani tych ostatnich musieli czekać na nowy tom, aż trzy lata. Na szczęście mnie wśród nich nie było, bo wciąż nadrabiam wcześniejsze części, ale - gdy nadarzyła się okazją, odłożyłem na bok starsze tomy i z wielką przyjemnością zabrałem się za ten najnowszy, zatytułowany "Mordercza rozgrywka". Przenieśmy się zatem do Poznania z kart powieści. Jest sobotnia noc, z 13 na 14 czerwca 1987 roku. Na

LATARNIK | Camilla Läckberg

Obraz
* PIEKŁO KOBIET *   Siódmy tom Sagi o Fjallbace zaczyna się kilka tygodni po wydarzeniach opisanych w finale " Syrenki ". Może pominę te wydarzenia, bo nie chcę spojlerować, a i też nie mają one aż tak wielkiego wpływu na główną oś fabuły "Latarnika". A zatem zostawmy to i skupmy się na głównym wątku kryminalnym i sprawach społecznych, jakie Camilla Läckberg porusza w swojej powieści. Otóż na wyspę Gråskär, nieopodal Fjällbacki przypływa Annie ze swoim pięcioletnim synkiem Samem. Wiemy tylko tyle, że najprawdopodobniej zabiła swojego męża-oprawcę, który był jednocześnie narkotykowym hurtownikiem. Annie boi się teraz zemsty jego ludzi i postanawia ukryć się na wyspie, która jest jej własnością. Stoi tu jedynie skromny dom i stara - nieczynna od lat - latarnia morska. Sceneria niczym z horroru, co skądinąd nie jest dalekie od prawdy, bowiem wśród miejscowych, Gråskär nazywana jest Wyspą Duchów.   Wkrótce na wyspie zjawia się Matte - dawna miłość Annie z czasów szkoln

TRYLOGIA MOSTU | William Gibson

Obraz
* TWÓRCA CYBERPUNKU POWRACA. ALE CZY W DOBRYM STYLU? *   William Gibson może i nie należy do szczególnie płodnych Autorów, ale na pewno nie można przejść obok jego twórczości obojętnie. Przynajmniej ja tak miałem, gdy jakiś czas temu, kompletując serię Artefakty, wpadła mi w ręce " Trylogia Ciągu ", będąca prekursorem cyberpunka. Mimo swoim wad, debiut Williama Gibsona był pod wieloma względami wizjonerski, wyprzedzający swój czas i inspirujący później innych twórców. Te powieści po prostu wypada znać, jeśli akurat fascynuje Was literacka fantastyka. Po "Ciągu" planowałem sięgnąć po niewielki objętościowo zbiór krótkich form Gibsona, czyli "Wypalić Chrom", ale właśnie wtedy Wydawnictwo MAG, wypuściło drugą trylogię tego Autora - "Trylogię Mostu", znaną też jako "Trylogia San Francisco". Mam zatem przed sobą kolejne opasłe - ponad 800-stronicewo - tomiszcze, przy czym należy pamiętać, że są to trzy powieści, napisane kolejno w latach 19

TRZYNASTY DZIEŃ TYGODNIA | Ryszard Ćwirlej

Obraz
* MORDERSTWA I STAN WOJENNY *   "Trzynasty dzień tygodnia" to drugi tom cyklu o poznańskich milicjantach. Cyklu, który szybko sprawił, że Ryszard Ćwirlej stał się jednym z czołowych Twórców polskiego kryminału. Dla mnie, to jeden z tych nielicznych Autorów, których książki biorę w ciemno, ponieważ wiem, że istnieje małe prawdopodobieństwo, że się zawiodę. Zawodu z pewnością nie było w przypadku "Trzynastego dnia tygodnia", chociaż wówczas dopiero zaczynałem przygodę z poznańskimi milicjantami.   O czym zatem jest ta powieść? Otóż w noc wprowadzenia stanu wojennego, wojsko zajmuje wszystkie strategiczne urzędy państwowe, z kolei milicjanci z Poznania dostają rozkaz zgarnięcia jakiejś ważnej figury wielkopolskiej Solidarności. Przyjeżdżają na miejsce. Osiedle, jakich wiele. Idą pod właściwy adres, ale mieszkanie okazuje się być puste. Znajdują za to trupa, ale w zupełnie innym lokalu, choć w tym samym bloku, a nawet klatce i ten trup również okazuje się być członkiem

LĘK | Tomasz Sablik

Obraz
* HORROR POSTAPO OD TWÓRCY "WINDY"  *   Gdy rok temu brałem do ręki "Windę", Tomasz Sablik był mi Autorem kompletnie nieznanym, wtedy jednak mile mnie zaskoczył i teraz, gdy sięgałem po "Lęk" liczyłem na lekturę równie udaną, co rok wcześniej. Tym bardziej, że po drodz` miałem jeszcze jedno udane, choć krótkie spotkanie z Twórczością Sablika. Mam tu na myśli Jego opowiadanie "Wielka Noc" w zbiorze " Zaraza ", o którym zresztą wspominałem w recenzji tegoż zbioru. Zostawmy jednak krótkie formy i przeszłość i skupmy się na najnowszej powieści Autora, który - w moim odczuciu - jest jednym z najciekawszych Twórców rodzimej grozy. Potwierdził to "Lękiem" i jednocześnie pokazał, że nie tylko rozwinął się jako Pisarz, ale i potrafi podejść do grozy z różnych stron.   O czym jest zatem "Lęk"? To opowieść o Julii i Jakubie, a także Marcie i Danielu, którzy jako jedyni w okolicy zdołali przetrwać morderczą zarazę. Przy czym to

KONIEC | Barłomiej Grubich

Obraz
* SURREALISTYCZNY SPEKTAKL W DUCHU DAVIDA LYNCHA *   Gdy dzień przed premierą wrzucałem "Koniec" do wirtualnego koszyka jednej z księgarń internetowych, właściwie nie wiedziałem czego się spodziewać. Lakoniczny opis sugerował thriller z motywem zaginięcia, ale jednak nie do końca. Zamówiłem więc tak trochę w ciemno, bo choć Bartłomiej Grubich debiutował w 2019 roku powieścią "Biegacz", to jednak Jego twórczość, poznałem dopiero przy okazji antologii opowiadań " Zaraza ". Z tym, że między opowiadaniem a powieścią jest spora przepaść i nie każdy Autor, który jest dobry w krótkich formach, poradzi sobie w pełnym metrażu. A zatem nadal nie widziałem czego się spodziewać, a po lekturze " Eksperymentu " Grzegorza Kopca, miałem obawy, że i tym razem czeka mnie rozczarowanie. Tak się na szczęście nie stało. Zaiskrzyło i to już od pierwszej stron, co wcale nie przytrafia mi się często. Od czego to zależy, sam do końca nie wiem, ale tak już jest i to akce