膯MY I LUDZIE | Mariusz Wojteczek 馃弲

* PSYCHODELICZNA I NIEPOKOJ膭CA *

| 馃弲 recenzja wyr贸偶niona przez Redakcj臋 portalu NaKanapie.pl

Lubicie opowie艣ci nieoczywiste? Takie, kt贸re wydaj膮 si臋 balansowa膰 mi臋dzy rzeczywisto艣ci膮 a jej zaprzeczeniem; takie, kt贸re maj膮 w sobie cz膮stk臋 lynchowskiego odlotu, ale i szczypt臋 niepokoju rodem z powie艣ci VanderMeera i Waltera Tevisa? Tak膮 ksi膮偶k膮 wydaj膮 si臋 by膰 膯my i ludzie Mariusza Wojteczka, kt贸ra zabra艂a mnie do Polski jednocze艣nie dobrze mi znanej i bardzo obcej, przyci膮gaj膮cej i odpychaj膮cej, a nade wszystko mocno poranionej. Przez co, zapytacie? Przez wojn臋 domow膮, kt贸ra nie tak dawno si臋 sko艅czy艂a, a jej demony nadal nawiedzaj膮 Polak贸w, wci膮偶 b艂膮dz膮cych po nowej rzeczywisto艣ci.

G艂贸wn膮 bohaterk膮 Ciem i ludzi jest Maria, kt贸ra po latach wraca w rodzinne strony na pogrzeb matki. Wraz z tym powrotem, wracaj膮 r贸wnie偶 wspomnienia, obrazy, twarze. Na miejscu okazuje si臋, 偶e wszystko jest w艂a艣ciwie takie samo, a jednocze艣nie, jakby inne, gorsze, wypaczone. Maria id膮c z czuwania jest 艣wiadkiem, jak trzech g贸wniarzy zn臋ca si臋 nad kotem. Mimo jej ostrze偶e艅 ch艂opcy nic sobie z tego nie robi膮 i dalej maltretuj膮 biednego zwierzaka. Aby ich powstrzyma膰, kobieta rzuca w jednego z nich grudk膮 zmarzni臋tej ziemi. Dzieciak ko艅czy z rozci臋t膮 twarz膮, kociak 偶egna si臋 z 偶yciem, a Maria wkr贸tce wita si臋 z komendantem miejscowego posterunku oraz z zarzutami o napa艣膰. Okazuje si臋, 偶e ma艂y, pod艂y szczeniak to synu艣 lokalnego partyjnego bonza. Ten domaga si臋 teraz aresztowania Marii, ale z pomoc膮 przychodzi jej komendant, b臋d膮cy przed laty jej m艂odzie艅cz膮 mi艂o艣ci膮 oraz tajemniczy Pan T. i pewne przekazane przez niego nagranie, kt贸re ostatecznie ratuje kobiet臋 przed aresztem i s膮dem. Problem w tym, 偶e wkr贸tce zraniony przez Mari臋 dzieciak znika, a ona staje si臋 g艂贸wn膮 podejrzan膮...

膯my i ludzie, to powie艣膰, kt贸rej bli偶ej do surrealistycznego krymina艂u z elementami grozy, ni偶 czystego horroru. Mamy tu zagini臋cie, tajemnicz膮 艣mier膰 i 艣ledztwo, a wszystko to rozgrywa si臋 w niewielkim, prowincjonalnym miasteczku, w nowej - jak偶e obcej nam - Polsce, gdzie prywatno艣膰 w艂a艣ciwie nie istnieje, a ka偶dy ruch podlega nadzorowi. Mariusz Wojteczek 艣wietnie opisuje t臋 szar膮 beznadziej臋 powojennej Polski, w kt贸rej horror wojny domowej straumatyzowa艂 spo艂ecze艅stwo. Tak do ko艅ca nie jestem pewien czy akcja powie艣ci rozgrywa si臋 w niedalekiej przysz艂o艣ci czy w jakiej艣 alternatywnej rzeczywisto艣ci, przy czy to chyba nie ma a偶 tak wielkiego znaczenia. Wa偶ne, 偶e jest 藕le, 偶e ludzie s膮 dla siebie jeszcze gorsi ni偶 obecnie, 偶e w艂adza wprowadzi艂a czysty, nieskr臋powany niczym zamordyzm, 偶e nasza bohaterka Maria jest kobiet膮 mocno poobijan膮 psychicznie. Nic dziwnego, bowiem z opowie艣ci wynika, 偶e wojna domowa by艂a bardzo krwawa i brutalna i obudzi艂a w ludziach najgorsze instynkty.

Mariusz Wojteczek zafundowa艂 mi psychodeliczn膮 jazd臋 pe艂n膮 symboli. 膯my i ludzie momentami by艂y niepokoj膮ce niczym Otwieram oczy Szymona Majcherowicza, innym razem zahacza艂y o cyberpunk w klimacie Williama Gibsona. Groza? Groza jest w艂a艣ciwie niedostrzegalna, ale mocno wyczuwalna. Sta艂ym elementem s膮 tu tytu艂owe 膰my, kt贸re zdaj膮 si臋 przenika膰 ze sn贸w g艂贸wnej bohaterki do jej rzeczywisto艣ci. Ale czy to faktycznie rzeczywisto艣膰, czy jedynie jej z艂udzenia/urojenia? To pytanie wydaje si臋 by膰 otwarte.

Zreszt膮, ca艂y 艣wiat wykreowany przez Wojteczka zdaje si臋 by膰 nieoczywisty, rozmyty, rozmazany, niemal偶e odrealniony, jakby艣my wszystko ogl膮dali zza brudnej szyby. Widzimy, ale nie mo偶emy dotkn膮膰. To wzbudzi艂o we mnie spory niepok贸j i dreszcz l臋ku. I to jest kolejna propozycja od Wydawnictwa IX, o kt贸rej mog臋 napisa膰, 偶e nie jest 艂atwa, ani lekka w odbiorze. Trzeba si臋 mocno skupi膰 na lekturze, wgry藕膰 si臋 w ni膮, rozsmakowa膰. Gdy Wam si臋 to uda, nie po偶a艂ujecie. 膯my i ludzie, to inteligentna, dobrze napisana, wielowarstwowa proza, kt贸rej bardzo blisko do literatury pi臋knej. Styl Wojteczka kojarzy艂 mi si臋 troch臋 z pi贸rem Jakuba Bielawskiego, Twardocha i 呕ulczyka. Wydaje mi si臋 jednak, 偶e Autor nie pr贸bowa艂 ich na艣ladowa膰, tu gra艂y jedynie podobne nuty, ca艂a symfonia jest bardzo autorska.

Kiedy by艂em m艂ody... Znacz, chcia艂em napisa膰: m艂odszy. Tak, m艂odszy. A zatem: kiedy by艂em m艂odszy, o tego typu ksi膮偶kach/filmach/serialach, m贸wi艂o si臋, 偶e "ryj膮 bani臋". Tak okre艣la艂o si臋 chocia偶by Mulholland Drive Davida Lyncha, Drabin臋 Jakubowa z Timem Robbinsem czy Harry Angel z De Niro i Rourke. Bani臋 ryj膮 r贸wnie偶 膯my i ludzie. Mariusz Wojteczek napisa艂em powie艣膰, kt贸ra wymyka si臋 wszelkim ramom, schematom, zasadom. Jest odwa偶na i cholernie dziwna, ale w艂a艣nie ta dziwno艣膰 to jej najwi臋kszy atut i magnes na spragnionych czego艣 innego ni偶 kolejna sztampowa powie艣膰 Mroza, Chmielarza czy Bondy.

Cho膰 Mariusz Wojteczek publikuje od lat, to 膯my i ludzie s膮 Jego powie艣ciowym debiutem. Do tej pory pisa艂 wy艂膮cznie opowiadania, kt贸re ukazywa艂y si臋 w licznych antologiach, a tak偶e jednym autorskim zbiorze. Powie艣膰 jednak - jakby to napisano w przedwojennej prasie - wysz艂a mu pierwszorz臋dnie. A takie ksi膮偶ki zawsze przyjemnie si臋 poleca, co te偶 niniejszym czyni臋. ☺

ilustracja na ok艂adce: Katarzyna Szewio艂a-Nagiel
ISBN: 978-83-67482-21-9
wydawnictwo: IX
ilo艣膰 stron: 412
oprawa: mi臋kka ze skrzyde艂kami
rok wydania: 2022 
ocena: 馃拃馃拃馃拃馃拃馃拃馃拃馃拃 7/10
| 馃 recenzja powsta艂a w ramach wsp贸艂pracy barterowej z Wydawnictwem IX

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KANE. BOGOWIE W MROKU | Karl Edward Wagner

1984 | George Orwell

呕YWE TRUPY | George A. Romero & Daniel Kraus