W艁ADCA MUCH | William Golding 馃弲

* UPADEK LUDZKO艢CI WED艁UG GOLDINGA *

| 馃弲 recenzja wyr贸偶niona przez Redakcj臋 portalu NaKanapie.pl

Rok zamykam klasyk膮, bo dlaczego by nie. Wiem, 偶e grudzie艅 to miesi膮c, w kt贸rym jest zalew plastikowych opowie艣ci 艣wi膮tecznych, od krymina艂u przez romans, po porno, ale mnie jako艣 to nie bawi. Wyj膮tkiem, je艣li chodzi o literatur臋 艣wi膮teczn膮, s膮 dla mnie wy艂膮cznie klasyczne opowiadania grozy, kt贸r膮 w swoich antologiach od kilku lat wydaje Zysk i S-ka. Dzi艣 te偶 b臋dzie o jednej z ksi膮偶ek tego wydawcy i te偶 si臋gniemy po klasyk臋. Po klasyk臋 i dzie艂o kultowe jednocze艣nie. Szanowni Pa艅stwo, dzi艣 b臋d臋 gl臋dzi艂 o "W艂adcy much" Williama Goldinga.

Urodziny w 1911 roku Golding, to pisarz, kt贸rego tw贸rczo艣膰 dopiero zaczynam poznawa膰. P贸艂 roku temu wpad艂a mi r臋ce powie艣膰 "Widzialna ciemno艣膰" z 1979. By艂a to historia 偶ycia pewnego ch艂opca, a p贸藕niej m臋偶czyzny, kt贸ry narodzi艂 si臋 w ogniu zbombardowanego w czasie II wojny 艣wiatowej Londynu. Powie艣膰 do艣膰 dziwna i niejednoznaczna, ale warta poznania. Nic wi臋c dziwnego, 偶e w ko艅cu musia艂em si臋 zabra膰 r贸wnie偶 z opus magnum Goldinga - za powie艣膰, kt贸r膮 krytycy i czytelnicy zgodnie uznaj膮 za jedn膮 z najwa偶niejszych, jakie zosta艂y napisane w XX wieku. Teraz, gdy jestem ju偶 po lekturze, nie dziwi臋 si臋 tym opiniom, bo "W艂adca much" to powie艣膰 cholernie istotna, cho膰 czytaj膮c nie mia艂em wra偶enia jej wybitno艣ci. To nie jest powie艣膰, kt贸ra przynosi literackie uniesienia, ale te偶 nie tu tkwi jej moc. No w艂a艣nie, a zatem gdzie?

OBRAZY ZOSTA艁Y WYGENEROWANE PRZEZ SZTUCZN膭 INTELIGENCJ臉

Wydany po raz pierwszy w 1954 roku "W艂adca much" opowiada o grupie ch艂opc贸w, kt贸rych samolot rozbija si臋 na bezludnej wyspie. W sumie jedynym doros艂ym by艂 pilot, ale on ginie podczas katastrofy. Dzieciaki zdane s膮 wy艂膮cznie na siebie i bardzo szybko tworz膮 spo艂eczno艣膰 opart膮 na wsp贸艂pracy i jasno wytyczonych celach. Ich przyw贸dc膮 zostaje Ralph i pocz膮tkowo wszystko idzie ca艂kiem dobrze: rozpalone zostaje ognisko, z kt贸rego unosz膮cy si臋 dym ma przyci膮gn膮膰 potencjalne statki przep艂ywaj膮ce nieopodal wyspy, cz臋艣膰 ch艂opc贸w zaczyna polowa膰 na dzikie 艣winie, inni zajmuj膮 si臋 budow膮 chat... Z biegiem czasu jednak, bez nadzoru doros艂ych, bez jasnych regu艂 spo艂ecznych, wszystko zaczyna si臋 rozje偶d偶a膰, cz臋艣膰 dzieciak贸w dos艂ownie dziczeje, a zdrowy rozs膮dek zostaje st艂umiony przez bezsensowne okrucie艅stwo...

William Golding swoj膮 powie艣ci膮, b臋d膮c膮 po艂膮czeniem "Robinsona Crusoe" Daniela Defoe i "Folwarku zwierz臋cego" Georga Orwella, chcia艂 nam opowiedzie膰 o krucho艣ci naszej cywilizacji. O tym, jak niewiele trzeba, aby upad艂a, aby demokracja i 艣wiat, kt贸ry znamy rozsypa艂 si臋 niczym roztrzaskana o ziemi臋 szklanka. "W艂adca much" to swego rodzaju alegoria upadku ca艂ej ludzko艣ci. Chcia艂em te偶 napisa膰, 偶e to r贸wnie偶 teoria upadku, ale czy na pewno to jeszcze teoria? Gdy w 2003 roku w Nowym Jorku dosz艂o do powa偶nej awarii pr膮du, wybuch艂y zamieszki, a ludzie rzucili si臋 na sklepy, aby je obrobi膰. Podobnie wygl膮da艂o w Minneapolis w 2020 roku, po tym, jak gliniarz Derek Chauvin zamordowa艂 Georga Floyda. Hamulce pu艣ci艂y i w tych miastach rozp臋ta艂o si臋 piek艂o. Podobne piek艂o mamy we "W艂adcy much", cho膰 tu nie wybucha z tak膮 gwa艂towno艣ci膮, wr臋cz przeciwnie, roznieca si臋 bardzo powoli, wr臋cz nie艣mia艂o, ale fina艂 jest bardzo podobny - ludzie dziczej膮 i budz膮 si臋 w nich najbardziej prymitywne instynkty. To zdziczenie Golding pokazuje jako, podzielony na etapy, proces. Mamy te偶 bohater贸w rozdartych pomi臋dzy dobrem a z艂em, i takich, nad kt贸rymi to z艂o wzi臋艂o g贸r膮, zamieniaj膮c w barbarzy艅c贸w.

OBRAZY ZOSTA艁Y WYGENEROWANE PRZEZ SZTUCZN膭 INTELIGENCJ臉

Warto te偶 "W艂adc臋 much" osadzi膰 w kontek艣cie historycznym. Ksi膮偶ka powsta艂a w pierwszej po艂owie lat '50 XX wieku, a zatem w pocz膮tkach zimnej wojny. To jest o tyle istotne, bo w tle tej opowie艣ci mamy bli偶ej nieopisan膮 wojn臋 nuklearn膮. W tamtych czasach ludzie naprawd臋 obawiali si臋 atomowej zag艂ady, a w jej wyniku scenariusz nakre艣lony przez Goldinga m贸g艂by by膰 ca艂kiem realny i dotyczy膰 ka偶dego niedobitka ludzko艣ci.

Ca艂y proces przemiany bohater贸w "W艂adcy much" i upadku cywilizacji jak膮 stworzyli, s膮 tu 艣wietnie pokazane. Golding to doskona艂y socjolog i obserwator ludzkich zachowa艅. I a偶 si臋 prosi, aby ta ksi膮偶ka by艂a mocno emocjonalna, w odpowiednich miejscach chwytaj膮c膮 za serce, wyciskaj膮c膮 艂zy. Niestety, Golding idzie w zupe艂nie inn膮 stron臋, a jego styl narracji zbyt mocno przypomina reporterski. Dzi臋ki temu, 偶e do swoich bohater贸w podchodzi raczej na ch艂odno, r贸wnie偶 i my, jako czytelnicy, nie jeste艣my w stanie wytworzy膰 nici, kt贸ra nas z tymi bohaterami powi膮偶e. Tego mi tu bardzo brakowa艂o - tej wi臋zi z postaciami i starego, poczciwego liryzmu.

Niemniej, "W艂adca much" to dzie艂o bardzo wa偶ne, zw艂aszcza w kontek艣cie psychologii spo艂ecznej czy filozofii. Upadek ludzko艣ci wed艂ug Goldinga jest cholernie twardy, bezkompromisowy i raczej nie daj膮cy nam wi臋kszych nadziei. I w sumie dzisiejsze postapokaliptyczne czy to ksi膮偶ki, filmy, czy seriale zdaj膮 si臋, jedynie to potwierdza膰. W艂a艣ciwie "W艂adca much", jakby si臋 uprze膰, to r贸wnie偶 - w jakiej艣 sensie - powie艣膰 postapo, cho膰 przede wszystkim to jednak alegoryczna przygod贸wka, niekt贸rzy m贸wi膮, 偶e dla m艂odzie偶y, ja jednak uwa偶am, 偶e doros艂y wyci膮gnie z tej opowie艣ci znacznie wi臋cej.

OBRAZY ZOSTA艁Y WYGENEROWANE PRZEZ SZTUCZN膭 INTELIGENCJ臉

"W艂adca much" nie jest lektur膮 艂atw膮, ale w膮tpi臋, czy w zamy艣le autora, mia艂a tak膮 by膰. To jedna z tych historii, kt贸ra popycha ku refleksji i my艣leniu, 偶e je艣li cz艂owiek rzeczywi艣cie powsta艂 na podobie艅stwo Boga, to ten B贸g musi by膰 strasznym dupkiem. 馃槈 Ale 偶eby nie by艂o tak pesymistycznie, cz艂owiek ma te偶 dobre strony, co r贸wnie偶 w tej ksi膮偶ce jest pokazane. Cz艂owiek jest te偶 istot膮 kreatywn膮 i zdoln膮 tworzy膰 pi臋kne rzeczy. Ot, we藕my cho膰by ok艂adk臋 najnowszego wydania "W艂adcy much", stworzon膮 przez Macieja Wola艅skiego. W takiej samej stylistyce utrzymana jest te偶, wspomniana na pocz膮tku, inna powie艣膰 Goldinga "Widzialna ciemno艣膰". Wi臋c je艣li jeste艣cie, tak jak ja, r贸wnie偶 kolekcjonerami ksi膮偶ek, to musz臋 Wam powiedzie膰, 偶e wydania Zysku w twardej oprawie, prezentuj膮 si臋 przepi臋knie. Ale ok艂adka to jedynie dodatek, najwa偶niejsze jest wn臋trze, a to - jak najbardziej - jest godne uwagi.

tytu艂 oryginalny: Lord of the Flies (1954)
autor: William Golding
ilustracja na ok艂adce: Maciej Wola艅ski
ISBN: 978-83-8335-109-4
wydawnictwo: Zysk i S-ka
ilo艣膰 stron: 294
oprawa: twarda
rok wydania: 2020 
ocena: 馃拃馃拃馃拃馃拃馃拃馃拃馃拃❌❌❌ 7/10
| 馃 recenzja powsta艂a w ramach wsp贸艂pracy barterowej z Wydawnictwem ZYSK I S-KA

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KANE. BOGOWIE W MROKU | Karl Edward Wagner

1984 | George Orwell

呕YWE TRUPY | George A. Romero & Daniel Kraus