Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2024

DUCHY LETNIEJ NOCY | antologia nowel i opowiadań

Obraz
* STARE DUCHY LUBIĄ STRASZYĆ LATEM * | 🏅 recenzja wyróżniona przez Redakcję portalu NaKanapie.pl To już czwarta odsłona letniej edycji antologii z klasycznymi opowieściami grozy, a jeśli dodamy do tego edycje zimowe, to wychodzi nam już pokaźna seria 9 tomów, które zabierają nas do świata duchów, zjaw, czarownic, starych dworów, przeklętych zamków i osnutych mgłą wrzosowisk. W najnowszej antologii zatytułowanej "Duchy letniej nocy", do której ponownie teksty wybrał Tadeusz Zysk, trafiło dziesięć tekstów, siedmiu Autorek i Autorów tworzących w drugiej połowie XIX i na początku XX wieku. Ja wybrałem dla Was kilka opowieści, o których warto porozmawiać i dla których, moim zdaniem, warto sięgnąć po tę antologię.

COŚ | John W. Campbell

Obraz
* KULTOWE DZIEŁO W NOWYM WYDANIU * | 🏅 recenzja wyróżniona przez Redakcję portalu NaKanapie.pl To jeden z najbardziej kultowych horrorów science fiction w historii literatury. Opowiadanie "Who Goes There?" po raz pierwszy ukazało się w magazynie "Astounding Stories of Super-Science" w sierpniu 1938 roku, kilkadziesiąt lat później, już po śmierci autora Johna W. Campbella, odnaleziona została znacznie dłuższa wersja tego tekstu, którą po raz pierwszy opublikowano dopiero w 2019 roku. Wydawnictwo Vesper już po raz drugi przypomina nam legendarne "Coś" w pełnej, nowelowej odsłonie, ale tym razem pod szyldem swojej sztandarowej serii sci-fi - Wymiary.

WIR | Peter Watts

Obraz
* ZIEMIA TO NIE NAJLEPSZE MIEJSCE DO ŻYCIA * | 🏅 recenzja wyróżniona przez Redakcję portalu NaKanapie.pl W 1999 roku, u progu nowego tysiąclecia, kanadyjski pisarz science fiction Peter Watts wydał " Rozgwiazdę ". Ta powieść hard sci-fi dała początek Trylogii Ryfterów, której druga odsłona objawia się w "Wirze" - bohaterze dzisiejszej recenzji. Tam, podobnie jak tu, Watts kontynuuje zgłębianie niełatwych tematów, takich jak przyszłość, technologia czy ludzka natura i daje nam kolejną niełatwą, choć wciągającą powieść, która zmusza czytelnika do refleksji nad kondycją człowieka w świecie rządzonym przez korporacje... Z dna oceanu na powierzchnię Ci co czytali "Rozgwiazdę" (jeśli nie czytaliście, dajcie sobie na razie spokój z tą recenzją), dobrze wiedzą, że pierwszy tom Trylogii Ryfterów, niemal w całości rozgrywał się w odmętach Oceanu Spokojnego. W "Wirze" z jego dna, przenosimy się na powierzchnię. Dzieje się to dzięki Lenie Clark - jedynej R

TAMSIN | Peter S. Beagle

Obraz
* GROZA PEŁNA UCZUĆ * Peter S. Beagle nie jest w Polsce autorem szczególnie popularnym. Pewnie część z Was kojarzy go z powieścią "Ostatni jednorożec", bo to podobno jego najbardziej popularne dzieło, natomiast polscy wydawcy ostatni raz sięgnęli po Beagle'a w 2022 roku. Było to Wydawnictwo Mag i w ramach serii Uczta wyobraźni wypuściła minipowieść "W Kalabrii" z 1993 roku. Teraz, po ponad dwóch i pół roku, Wydawnictwo Zysk i S-ka wykopało kolejną jego książkę, pierwotnie wydaną w 1999 roku "Tamsin" - bardzo nastrojową, pełną emocji, magii i folkloru opowieść o duchach, tajemnicach i angielskiej prowincji.    Z Nowego Jorku na angielską wieś Jenny Gluckstein to typowa amerykańska nastolatka, która w szkole nie cieszy się zbytnio popularnością. Jest raczej outsiderką, choć nie samotniczką. Ma dwójkę przyjaciół i ukochanego kota imieniem Pan Kot. Jej życie jest stabilne i poukładane. Do czasu. Pewnego dnia jej matka obwieszcza, że przyjęła oświadczyny s

ZIELONY MARS | Kim Stanley Robinson

Obraz
* LEKTURA, KTÓREJ NIE MOŻNA POMINĄĆ * | 🏅 recenzja wyróżniona przez Redakcję portalu NaKanapie.pl Raz na jakiś czas trafia się dzieło pionierskie, epokowe, które wywraca stolik i wyznacza nowe standardy, nową jakość. Dzieło, do którego później odnoszą się setki innych twórców, które staje się wyznacznikiem jakości. Każda gałąź kultury ma takie dzieła, ma je również literatura, ba nawet każdy literacki gatunek. Dla sci-fi lat '90 takim dziełem był " Czerwony Mars " Kima Stanleya Robinsona otwierający "Trylogię marsjańską" - monumentalnych rozmiarów dzieło science fiction, które po ponad ćwierć wieku doczekało się w Polsce wznowienia. Teraz przyszedł czas na drugą część - "Zielony Mars", który jakością, stylem i atmosferą spokojnie dorównuje swojemu poprzednikowi, a Kim Stanley Robinson daje niezwykły pokaz swoich literackich umiejętności.

📼 SFILMOWANI #23: "Inwazja porywaczy ciał" (1956)

Obraz
film na podstawie powieści INWAZJA PORYWACZY CIAŁ Jacka Finney'a   Gdy byłem nastolatkiem - i to takim początkującym nastolatkiem - miałem ostrą fazę na klasykę kina. To było jeszcze w czasach VHS i co kilka dni wpadałem do wypożyczalni Beverly Hills Video, aby pogrzebać w starociach, których mieli niemało. Gdy do kablówki przyłączyli kanał TCM byłem w siódmym niebie i to zamiłowanie do klasyków pozostało mi do dziś, chociaż teraz patrzę na nie bardziej krytycznym okiem. W serii Sfilmowani przyglądam się jednak jedynie produkcjom opartych na książkach, które przeczytałem i tu znowu budzą się we mnie ciągoty do klasyków, z tym że literatury. Od tej też nie stronię, a odkąd piszę o książkach, klasyka wpada w moje ręce dość regularnie. "Inwazja porywaczy ciał" Jacka Finney'a to bez wątpienia klasyk, który liczy sobie już siedemdziesiąt lat. Mówią oczywiście o książce, ale dwa lata później, bo w 1956 pojawiła się pierwsza ekranizacja tej powieści.