MROCZNA ARENA | Mario Puzo


》PUZO BEZ MAFII:
"MROCZNA ARENA" JAKO MANIFEST ANTYWOJENNY

Jakiś czas temu rzuciłem sobie wyzwanie: przeczytać wszystkie powieści Mario Puzo. Jeśli uważacie, że to mało ambitne, okej — mogę się z tym zgodzić. W końcu Puzo napisał tylko dziesięć książek. Znacznie większym wyzwaniem byłaby deklaracja poznania całego dorobku Stephena Kinga. Ale King bywa wtórny, więc… Skupmy się na Puzo.

"Mroczna arena" to debiut autora późniejszego "Ojca chrzestnego". Choć Puzo jest twórcą jednego arcydzieła, nie znaczy to, że reszta jego twórczości to literackie odpady. Wręcz przeciwnie. Sięgając po jego pierwszą powieść, wydaną pierwotnie w 1953 roku, można dostrzec zalążki ogromnego talentu, który eksploduje szesnaście lat później właśnie w "Ojcu chrzestnym". Tym razem dostajemy opowieść rodem z "Łowcy jeleni", z tym że zamiast Wietnamu mamy II wojnę światową. Po jej zakończeniu Walter Mosca wraca do Ameryki — do domu, matki, brata i narzeczonej. Ale Walter już się zmienił. A raczej to wojna go zmieniła. Nie jest tym samym człowiekiem, który kilka lat wcześniej wyruszał walczyć z Niemcami. Od chwili powrotu wciąż myśli o Bremie, w której stacjonował pod koniec wojny, i o pewnej dziewczynie, którą tam zostawił.

Wkrótce dowiadujemy się, że dziewczyna była z nim w ciąży, a sam Mosca — nie mogąc wytrzymać w obcym sobie świecie, jakim stał się jego rodzinny dom — wraca do Bremy. To właśnie tam rozegra się jego wewnętrzna walka. Bremę można traktować dosłownie, ale i metaforycznie: jako tytułową „mroczną arenę”, na której Walter toczy bój ze sobą samym. A wiecie, jak to jest, gdy walczy się z samym sobą… Z góry wiadomo, jak to się skończy. I tutaj od początku czujemy, że wszystko zmierza ku przegranej, ku upadkowi. Mosca to postać tragiczna, uwikłana w powojenną traumę, z wykrzywionym obrazem rzeczywistości. Jednocześnie "Mroczna arena" jest też swego rodzaju antywojennym manifestem — Puzo pokazuje, jak bardzo wojna potrafi wyniszczyć psychikę człowieka. Mosca jest właśnie kimś takim - człowiekiem przetrąconym przez wojenne doświadczenia, zagubionym we współczesnym świecie, z mocno okrojonym wachlarzem emocji. Mimo tego próbuje znaleźć swoje miejsce w życiu. Walczy o siebie i swoją bremską miłość - Hellę. Młoda niemiecka dziewczyna jest jego opoką, portem, w którym cumuje. Ale to wszystko tylko na chwilę. Mosca coraz bardziej zatraca się, pogrąża w mroku — duchowym i fizycznym.

Brema w oczach Puzo to miejsce bardzo mroczne — nadal unosi się w niej pył po bombardowaniach, wszędzie ruiny i zgliszcza, a ludzie kombinują, jak mogą, by przetrwać w tym nieprzyjaznym świecie. To czas, gdy Niemcy są pod amerykańską okupacją, ale — mimo okropnych warunków — i tak żyje im się lepiej niż Polakom jeszcze chwilę wcześniej pod butem niemieckim. Puzo doskonale szkicuje portret pokonanych Niemiec - kraju pogrążonego w chaosie, marazmie oraz wszechobecnej nędzy; kraju, w którym jedyną pewną walutą są papierosy, a jedyną szansą na przetrwanie - lewe interesy.

W tle przewijają się też procesy norymberskie, co pogłębia dobrze nakreślony kontekst historyczny. Ale przede wszystkim "Mroczna arena" to gorzko-romantyczna opowieść o dwójce ludzi połączonych przez wojnę. O oprawcach i ich ofiarach. O próbach pogodzenia się z przeszłością. O traumach i bólu, które nie znikają z końcem wojny.

W sumie Puzo daje nam tu bardzo smutną, ale autentyczną opowieść — pisaną jeszcze z młodzieńczą szorstkością, ale już z przebłyskami stylu, który rozpozna każdy fan "Ojca chrzestnego". Według mnie, "Mroczna arena" to bardzo dobra, angażująca powieść. Mroczna — ale nie zawsze w sposób oczywisty. Na pewno warto ją przeczytać.

tytuł oryginalny: The Dark Arena (1953)
autor: Mario Puzo
tłumaczenie: Piotr Jankowski
ISBN: 978-83-6751-296-1
wydawnictwo: Albatros
ilość stron: 336
oprawa: twarda
rok wydania: 2023 
gatunek: literatura piękna
ocena: 💀💀💀💀💀💀💀❌❌❌ 7/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

📚 SMOCZA ŁZA | Marta Mrozińska 🔻 🆁ᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ③②⑨

📼 SIŁA WITALNA (1985) | reż. Tobe Hooper 🔻 🆂ꜰɪʟᴍᴏᴡᴀɴɪ ④④

📚 SOLOMON KANE | Robert E. Howard 🔻 🆁ᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ③③⓪