KSIĘŻYCOWA STUDNIA | Abraham Merritt

* KLASYKA W NAJLEPSZYM WYDANIU *
 
Jednym z czytelniczych postanowień noworocznych, jakie postawiłem przed sobą na 2022 rok, było: czytać więcej klasyki. Co właściwie kryje się pod słowem "klasyka"? Odpowiedzi są różne, bo to kwestia indywidualna. Dla nastolatków, klasyką jest już Stephen King i jego tytuły z lat '90. Tak, znam taki przypadek, ale dla tej osoby ja - urodziny w '87 r. - również jestem klasykiem, czy raczej starym dziadem, a zatem uznajmy może, że to nie najlepszy przykład. Jeśli zapytalibyście, jak ja interpretuję klasykę, to odpowiedziałbym Wam, że według mnie, to dzieła, które mają co najmniej pół wieku na kartkach. Tym razem jednak sięgniemy po naprawdę starą powieść, liczącą sobie ponad sto lat i wznowioną w Polsce, dzięki Wydawnictwu IX, które oprócz wydawania książek młodych twórców polskiej fantastyki i horroru, daje również drugie życie klasycznym dziełom literatury światowej. Dzięki temu, młode pokolenia czytelników, takie jak ja 😜 (nie sugeruj się tym co napisałem wyżej), ma okazję poznać tytuły, którymi zachwycali się czytelnicy wiele dekad temu. Księżycowa Studnia, to przykład powieści, nad której zachwyt był jak najbardziej słuszny, i która również na mnie zrobiła duże wrażenie.

The Moon Pool, to powieściowy debiut Abrahama Merritta, amerykańskiego dziennikarza i redaktora, który przyczynił się do popularyzacji m.in. samego Lovecrafta. Pisarstwo traktował podobnie jak hodowlę storczyków - jako swoje hobby. Robił to jednak z dużym zapałem i przez 26 lat swojej literackiej aktywności, napisał około 20 opowiadań i 11 powieści. To całkiem niezły wynik, jak na hobbystę, ale przecież nie ilość jest tu ważna, a jakość, więc może zostawmy suche statystyki i skupmy się na bohaterce niniejszej recenzji czyli Księżycowej Studni.

Ta opowieść zaczyna się na statku "Królowa Południa" przycumowanym w Port Moresby w Papui, która wówczas stanowiła terytorium australijskie. Nasz bohater i narrator w jednej osobie - dr Walter Goodwin szykuje się właśnie do powrotu ze swojej kolejnej wyprawy, gdy na statku pojawia się jego dawny przyjaciel doktor David Throckmartin. Opowiada mu niesamowitą historię o opuszczonych wyspach na Pacyfiku oraz starożytnych ruinach i tajemnemu portalowi, z którego w nocy, o pełni księżyca wychodzi dziwna świetlista postać porywająca ludzi. Jej ofiarą padła m.in. żona i współpracownik Throckmartina, a on sam szykuje się teraz, aby ich odbić. Prosi Goodwina o pomoc. Doktor początkowo sceptycznie podchodzi do rewelacji przyjaciela, gdy jednak ten w czasie ich rejsu znika ze statku w tajemniczych okolicznościach, Walter postanawia zbadać sprawę i udać się na archipelag opuszczonych wysp. Po drodze, do jego ekspedycji, dołączają Larry - rozbitek z brytyjskich sił powietrznych, rosyjski naukowiec Marakinoff oraz żeglarz Huldricksson, który z istotą nazywaną Zamieszkującym lub Promienistym, ma do wyrównania osobiste rachunki. Ta czwórka, wkrótce znajdzie przejście do świata ukrytego głęboko pod powierzchnią ziemi. Świata zamieszkałego przez elfy, żaboludzi i piękne niewiasty...

Księżycowa Studnia, to porywająca, pełna zwrotów akcji i barwnych bohaterów opowieść stanowiąca mieszankę fantastyki spod znaku H. G. Wellsa z przygodówką rodem z Roberta Louisa Stevensona czy filmów z Indiana Jonesem. To doskonała rozrywka - książka, którą pomimo upływu lat, wciąż doskonale się czyta, na co niemały wpływ ma świetne tłumaczenie Radosława Jarosińskiego. Tłumacz znakomicie oddał niezwykle obrazowy, sugestywny i kwiecisty język Merritta i sprawił, że poczułem się niemal jak uczestnik wyprawy doktora Goodwina i jego ekipy, który zszedł wraz z nimi pod ziemię do tajemniczej i niezwykłej Murii - krainy pięknej Lakli, Yolary, elfów, żaboludzi oraz niebezpiecznych stworów i roślin.
 
Księżycowa Studnia, to klasyczna opowieść o konflikcie dobra ze złem, przy czym Zło Merritta, wbrew stereotypom z tamtego okresu, nie jest szkaradne, ani odpychające, przynajmniej jeśli chodzi o powłokę fizyczną. Wręcz przeciwnie - ukazane jest pod postacią Yolary - kapłanki o niezwykłej urodzie oraz Promienistego, który wywołuje w ludziach zarówno grozę, jak i chorobliwą fascynację i uwielbienie. Ich antagonistami są tajemniczy Milczący - istoty stworzone w sercu Ziemi oraz ich emisariuszka Lakla. Nasi bohaterowie odnajdując ukryte przejście i schodząc do podziemnej krainy jeszcze nie wiedzą, że trafili na kulminacyjny moment zimnowojennego konfliktu, który za chwilę może przemienić się w otwartą wojnę. Wojnę dobra ze złem.

Abraham Merritt oprócz zbudowania całego świata ukrytego głęboko pod powierzchnią tego naszego, stworzył też całą plejadę ciekawych bohaterów, wyposażonych w indywidualne cechy oraz odmienne charaktery i różne temperamenty. To z kolei sprawia, że postaci są wiarygodne i rzeczywiste, wzbudzają u czytelnika różne emocje, dzięki czemu lektura staje się jeszcze bardziej pasjonująca.
 
Nie ukrywam, że zarówno zaginione cywilizacje, jak i światy równoległe fascynują mnie od dawna i zawsze z chęcią sięgam po książki, które zahaczają o tę tematykę. Merritt tą jedną powieścią, która przecież była jego debiutem, kupił mnie bez reszty i sprawił, że z miejsca stałem się jego fanem. Księżycowa Studnia, to klasyka w najlepszym wydaniu, klasyka którą - jeśli jesteście miłośnikami fantastyki - znać wypada. Ja jestem tą książką zachwycony i mam nadzieję, że prędzej czy później Wy również po nią sięgnięcie. Lepiej prędzej, bo dobre lektury nie ma sensu odkładać na później. A zatem gorąco polecam Wam Księżycową Studnię i życzę samych dobrych chwil spędzonych w niezwykłej i zachwycającej Murii.
 
tytuł oryginalny: The Moon Pool 
tłumaczenie: Radosław Jarosiński
ilustracja na okładce: Joanna Widomska
cykl: Walter Goodwin | Tom 1
ISBN: 978-83-953285-7-2
wydawnictwo: IX
ilość stron: 302
oprawa: twarda
rok wydania: 2019 
ocena: 💀💀💀💀💀💀💀💀 8/10
| 🤝 recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem IX

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

1984 | George Orwell

KANE. BOGOWIE W MROKU | Karl Edward Wagner

ŻYWE TRUPY | George A. Romero & Daniel Kraus