📚 SIŁA PERSWAZJI | Lee Child 🔻🅾ᴘɪɴɪᴀ
Jack Reacher to gość, z którym znam się od blisko dekady i tę znajomość bardzo sobie cenię. Ostatnio zebrałem się chcąc obejrzeć trzeci sezon serialu "Reacher", ale najpierw postanowiłem przypomnieć sobie powieść. Trzecia odsłona serialu Amazona została oparta na siódmym tomie cyklu, czyli na "Sile perswazji". Tutaj ex-major żandarmerii wojskowej współpracuje z kilkoma agentami DEA i jako przykrywkowiec dostaje się do domu pewnego typa, którego agenci podejrzewają o handel narkotykami. Gość nazywa się Zachary Beck i mieszka w wielkiej hawierze na zadupiu, otoczonym murem i oceanem. DEA chce wyciągnąć z jego łap swoją agentkę, z którą stracili kontakt, z kolei Reacher chce dotrzeć do faceta, którego niedawno widział w wozie należącym do Becka, a którego myślał, że zabił dziesięć lat temu. Stoją więc przed Reacherem dwa zadania: odnaleźć agentkę i poprawić to, co spartaczył dekadę temu.
Lee Child, gdy jeszcze nie tworzył z bratem, potrafił zaskakiwać, a jego powieści nie przypominały kolejnych oderwanych od rzeczywistości „Szybkich i wściekłych”. "Siła perswazji" to taki trochę „Donnie Brasco” i „Narcos” w jednym, choć z tymi narkotykami łączy się pewien plot twist. Reacher, choć normalnie unika przedstawicieli władzy, tym razem postanawia grać z nimi do jednej bramki - oczywiście na własnych zasadach. To nie jest koleś do oswojenia, a tym bardziej do udomowienia, i właśnie za to wszyscy fani kochają Reachera. A także za to, że reprezentuje wymarły gatunek prawdziwego, ociekającego testosteronem faceta, który świetnie wygląda, potrafi przypie*dolić i ma swój własny kodeks moralny. Fajnie było wrócić po latach do tej historii, w której nie brakowało akcji, nagłych zwrotów, odpowiedniej liczby trupów oraz wciągającej intrygi.
Komentarze
Prześlij komentarz