📼 REACHER. SEZON 3 (2025) 🔻 🆂ꜰɪʟᴍᴏᴡᴀɴɪ ⑤③

 serial powstał na podstawie powieści
Lee Childa
 
Po drugim sezonie "Reachera", moje morale nieco spadły, trochę jakbym był w wojsku i odkrył, że mój dowódca to idiota. Wtedy scenarzyści zabrali się za "Elitę zabójców", całkiem niezłą część przygód ex-żandarma, na pewno jedną z brutalniejszych, z ludźmi zrzucanymi z helikoptera na pustynię i z dawną ekipą Reachera z czasów wojska, która ponownie łączy siły... Wtedy jednak scenarzyści za mocno pokombinowali, zbyt daleko odeszli od tekstu źródłowego, którego nie trzeba było poprawiać, ale się uparli i zamiast poprawić to go spaprali, więc ten drugi sezon, w moim odczuciu, był co najwyżej średni. Pamiętam, że pomyślałem wtedy, że to idzie w złym kierunku, że może czekać nas powtórka z "Wiedźmina", gdzie główna showrunnerka okazała się nie dość, że ignorantką, to jeszcze kompletną kretynką z wgranym odgórnie skryptem wciąż aktualnych trendów poprawności politycznej. "Reacher" nie przekroczył tego rubikonu, ale fakt, że kilku korpopisarzyków z Amazona z marnym dorobkiem filmowym, zaczyna gmerać tak mocno przy tekście źródłowym... No, w tym momencie zaczęła mi mrygać czerwona lampka, a właściwie już wielki reflektor, a cichy głos schizofrenika podpowiadał: "oni to spieprzą".

No i przyszedł sezon 3. Tym razem na warsztat wzięli "Siłę perswazji" czyli 7 tom z Jackiem Reacherem. W tej części Reacher zostaje przykrywkowcem i przenika do ekipy handlującej prochami, a przynajmniej tak się wydaje fedziom, z którymi Reacher współpracuje. Książkę, ale i serial otwiera mocną scena próby porwania syna szefa gangu. Reacher pojawia się nagle, rozwala porywaczy i przejmuje młodego, a następnie odwozi do domu. Tak wkrada się w łaski typa nazwiskiem Beck. Oczywiście porwanie zostało ustawione, a w rzeczywistości Reacher nikogo nie rozwalił, a przynajmniej jeszcze nie wtedy. Potem zaczyna infiltrować organizację Becka i próbuje odszukać agentkę fedziów, która działała pod przykrywką i słuch po niej zaginął. I teraz tak: w książce mamy normalną agentkę z przeszkoleniem, z jakimś doświadczeniem, w serialu z kolei jakąś ćpunkę, która szefowa akcji z ramienia federalnych, przycisnęła i zmusiła do współpracy. W sumie nie czaję tej zmiany. Ja wiem, to bardziej kosmetyka, ale po co, na co, po jakiego grzyba?

Na szczęście zmian nie ma wiele, a te które są, można zaakceptować, a nawet niektóre uznać za pożądane. Dlaczego? Bo przenoszenie powieści jeden do jednego byłoby bez sensu. Zabrakło chociażby żony Becka, pewnie bardziej z oszczędności, ale w powieści nie wnosiła niczego ważnego, więc krzyżyk na drogę. Co nawet pasuje, bo w serialu jest mowa, że nie żyje. 😏 Najważniejsze, że sama historia opowiedziana w serialu przekazuje nam to, co chciał nam opowiedzieć Lee Child i choć im bliżej finału, tym tam wierność z tekstem źródłowym coraz bardziej się rozjeżdża, to jednak dostajemy sezon bardzo dobry, z niezłą obsadą, dość dynamiczny i ze sporą ilością zwrotów akcji.

I tak, w tym sezonie też pojawi się 
Neagley. W "Sile perswazji" jej nie ma, ale twórcy serialu chyba uznali, że będzie kobiecą przeciwwagą dla Reachera i innych facetów, których jest całkiem sporo. I ja to rozumiem i akceptuję. Zwłaszcza, że Neagley to świetna postać i trochę żałują, że Child nigdy nie zdobył się na odwagę i nie napisał powieści z nią, ale bez Reachera. Amazon chyba chce zapełnić tę lukę, bo na przyszły rok planowana jest premiera pierwszego sezonu "Neagley". Jestem ciekaw i trzymam kciuki, żeby tego nie spieprzyli.

To co najbardziej mi zgrzytało, to to, że fabułę mocno... hmmm... wygładzili. "Siła perswazji" to powieść, w której czarny charakter w osobie Quinna był pokazany jako prawdziwa bestia, która lubi torturować. I to torturować na pełnej ku*wie. Ten koleś w tańcu się nie pie*doli. To jest zwyrol z najwyższej półki, któremu życzy się rychłej, choć niekoniecznie bezbolesnej, śmierci. Tymczasem w serialu... No, ok, jest to kawał skur*ysyna i raczej nie przedstawilibyście go córce czy siostrze, ale... powiedzmy, że w tym swoim skur*ysyńskie nie wyróżnia się specjalnie spośród jemu podobnych filmowych skur*ysynów. Jasne, koleś ma nasrane i tu grubo, ale nie bardziej niż większość seryjnych morderców i gangusów z kompleksem boga. Również finałowa walka Reacher-Tony według mnie została za bardzo przeciągnięta, a autentyczność osiągnęła poziom późniejszych części "Szybkich i wściekłych". Powiedzmy, coś jak wskakiwanie samochodem do lecącego samolotu.

Mimo swoich wad, trzeci sezon "Reachera" jest dobry i fajnie się go ogląda. Powtórzę po raz kolejny, że Ritchson to urodzony Reacher. Obsadzenie go w tej roli to strzał w dziesiątkę. Ale i fabularnie historia z trzeciego sezonu się spina. Może nawet i serialowe zakończenie jest lepsze, ale mniejsza z tym. Cieszę się, że "Reacher" pozostaje męskim kinem rozrywkowym, i że to rozrywka w starym, dobrym stylu czyli takim jaki preferuje Lee Child.

tytuł oryginalny: Reacher, season 3
reżyseria: Sam Hill
scenariusz: Nick Santora, Cait Duffy, Scott Sullivan, Michael J. Gutierrez, Penny Cox, Lillian L Wang
na podstawie powieści: Siła perswazji - Lee Child
obsada: Alan Ritchson, Maria Sten, Sonya Cassidy, Johnny Berchtold, Anthony Michael Hall i inni
kraj: USA
czas trwania: ok. 50 min (x8)
rok produkcji: 2025
gatunek: sensacyjny 🎬 rodzaj: serial
ocena: 💀💀💀💀💀💀💀 7/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

📚 CZARNA DALIA | James Ellroy🔻 🆁ᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ

📼 CZAS ZABIJANIA (1996) 🔻 🆂ꜰɪʟᴍᴏᴡᴀɴɪ ⑤②

📚 MIĘDZY USTAMI A BRZEGIEM PUCHARU | Maria Rodziewiczówna 🔻🅾ᴘɪɴɪᴀ