SYN BAGIEN | Paweł Rzewuski

* NA DZIKIM WSCHODZIE *
 
Był taki czas, gdy lektury ograniczałem tylko do kryminałów. W pewnym momencie jednak, kiedy zaczynałem kolejną powieść, o kolejnym "dzielnym" komisarzu, z kolejnego dużego miasta, doszedłem do wniosku, że właściwie te historie niewiele się od siebie różnią. Od tamtej pory zacząłem bardziej selektywnie wybierać przedstawicieli gatunku, a kryminały stricte policyjne właściwie zredukowałem, do kilku ulubionych Autorów. Szybko się okazało, że taki zabieg okazał się zbawienny dla mojej czytelniczej strawność, a dzięki temu zyskałem przestrzeń na inne gatunki. Niemniej kryminał nadal jest bliski mojemu sercu i uważnie śledzę wszystkie (no dobra, prawie wszystkie) nowości.

Gdy na stronie internetowej Wydawnictwa Literackiego (jak przystało na technologicznego zgreda pamiętającego czasy, kiedy jedynym medium społecznościowym był czat na Wirtualnej Polsce, a głównym komunikatorem - GG, regularnie wchodzę na strony ulubionych Wydawców) znalazłem zapowiedź Syna Bagien, od razu pomyślałem, że to może być co najmniej dobra książka. Wiecie, po latach obcowania z literaturą gatunkową, myślę że udało mi się wyrobić w sobie coś, co można od biedy nazwać "instynktem czytelniczym". Oczywiście, ulubionych Autorów biorę w ciemno, ale przy nazwiskach mi nieznanych, "instynkt" bywa przydatny. Jasne, czasami zawodzi, jak rower, w którym trzeba dopompować dętkę, albo drukarka, która od czasu do czasu wymaga przeczyszczenia dysz, ale generalnie coraz rzadziej wpadają mi w ręce lektury złe. Dzięki temu ja miło spędzam czas, a Wam mogę częściej polecać jakieś tytuły. W przypadku Syna Bagien nie mam najmniejszych wątpliwości - to lektura, którą warto było przeczytać.
 
Pierwsze co rzuca się w oczy i co wyróżnia debiut powieściowy Pawła Rzewuskiego, to miejsce akcji. Polesie, to teren mało wyeksploatowany przez Pisarzy, a Polesie międzywojenne, właściwie chyba wcale. Piszę "chyba", bo oczywiście nie jestem w stanie tego zweryfikować, ale tak czy inaczej dawne pogranicza Rzeczypospolitej, nie są specjalnie popularne w literaturze retro. A szkoda, bo ta lokalizacja ma potencjał, co udowadnia Autor Syna Bagien, wrzucając na głębokie wody (a właściwie bagna) kapitana Maurycego Jakubowskiego - oficera "Dwójki" czyli Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Znaczy, kontrwywiadu, po prostu. Jakubowski przyjeżdża ze stolicy do Dawidgródka z konkretną misją: ma odnaleźć innego agenta - Adama Staffa, który zniknął bez wieści. Panowie znają się od lat, Adam podczas starć z bolszewikami, uratował Maurycemu życie, a zatem kapitan podchodzi do swojego zadania nie tylko poważnie, ale i bardzo osobiście. Staff nie jest jedynym, który zaginął na Polesiu. Coś niepokojącego dzieje się na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej i Jakubowski ma zamiar odkryć prawdę. W całą sprawę najprawdopodobniej jest zamieszany wojewoda poleski Kostek-Biernacki, który rządzi powierzonym mu terenem niczym car, a w okół jego osoby krąży wiele niepokojących plotek. Zaufani ludzie polityka są wszędzie i Jakubowski nie wie komu ufać, a komu nie.
 
Polesie Rzewuskiego jest niczym amerykański Dziki Zachód - surowe, zakurzone i niebezpieczne. Przez cały czas czuć gęstą i mroczną atmosferę tego miejsca, które jest niemalże głównym bohaterem tej historii. Lubię, gdy w powieściach lokalizacja odkrywa znaczącą rolę, tym bardziej w opowieściach retro. Autor, jako zawodowy historyk, jest tu bardzo przekonywujący. Swoją wiedzę wykorzystuje do budowania wciągającej kryminalnej intrygi, jak i szerszego kontekstu. Dawidgródek przypomina z kolei miasteczko Twin Peaks. Oczywiście nie z architektury, bardziej z panującej tu atmosfery. Jest tu bowiem równie dziwnie, hermetycznie i niepokojąco. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze mroczna legenda o zamieszkującym bagna Czarnym Diable, któremu przed laty miano składać ofiary z ludzi. Zresztą dawne słowiańskie wierzenia wydają się tu wciąż obecne, choć aż tak bardzo nie rzucają się w oczy. To kolejny, bardzo ciekawy wątek, który dodaje powieści posmaku grozy.

Syn Bagien, to także doskonały portret społeczny dawnego pogranicza. Mamy tu całą paletę charakterów i osobowości. Na piaszczystych ulicach, wśród przechodniów słychać zarówno gwar Poleszuków, jak i język jidisz i polski. Kopuły cerkwi i wieże kościołów przysłaniają drewniane chałupy i modernistyczne budynki państwowe, a wszystko to otaczają gęste lasy i cuchnące siarką bagna. Ten wielokulturowy i wielonarodowościowy tygiel zamknięty na tak małym obszarze, dodaje smaczku całej opowieści, podobnie jak obecny garnizon Korpusu Ochrony Pogranicza strzegący Rzeczpospolitą przed bolszewickimi agentami. Każdy jednak wydaje się mieć tu swoje tajemnice, swoje sekrety, każdy coś kombinuje na boku, każdy ma coś do ukrycia. Ta swoista gra pozorów towarzyszy Czytelnikowi przez całą powieść i sprawia, że ciężko się oderwać od historii opowiadanej przez Rzewuskiego. Mimo, że to debiut, Autor okazuje się być niezwykle sprawnym opowiadaczem, który potrafi przekuć uwagę i skłonić Czytelnika, aby został z nim na dłużej. Nie można też zapomnieć o głównym bohaterze i narratorze w jednej osobie. Maurycy Jakubowski, to postać, którą Czytelnicy powinni polubić. Ja od razu obdarzyłem go sympatią. Jakubowski to człowiek o twardym charakterze, trzymający się swoich zasad moralnych i etycznych, znający swoje ograniczenia i słabości.

Wszystko to, a nawet więcej, składa się na niezwykle wciągającą lekturę, której z przyjemnością dałem się pochłonąć. Z mojej strony nie pozostaje nic innego jak polecić Wam tę powieść. To nowa świeżość wśród polskich kryminałów retro i mam nadzieję, że początek dłuższego cyklu. Jeżeli Autor ma takie plany, to trzymam kciuki. Uważam, że kapitan Jakubowski zasługuje co najmniej na sequel. Was z kolei, gorąco zachęcam do lektury Syna Bagien i mam nadzieję, że podobnie jak ja, będziecie mieli same dobre wrażenia.

ISBN: 978-83-03-07473-2
wydawnictwo: Literackie
ilość stron: 448
oprawa: miękka ze skrzydełkami
rok wydania: 2022  
ocena: 💀💀💀💀💀💀💀 7/10
| 🤝 recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem LITERACKIM

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KRUCHE NICI MOCY | V.E. Schwab

KANE. BOGOWIE W MROKU | Karl Edward Wagner 🥇

NAWAŁNICA MIECZY: KREW I ZŁOTO | George R.R. Martin