KUKLANY LAS | Anna Musiałowicz

* GROZA JEST KOBIETĄ *
 
Jestem świeżo po lekturze Kuklanego lasu, więc emocje jeszcze nie do końca opadły. Trzeba Wam jednak wiedzieć, że ta powieść, jak na tak skromnych rozmiarów lekturę, dostarczyła mi więcej wrażeń, niż niejedno opasłe tomiszcze, niż niejedna powieść okrzyknięta objawieniem, bestsellerem, niż niejedna pozycja nad którą recenzenci prześcigali się w "achach i ochach".

Wszystko zaczyna się w lesie, co - jako leśnemu włóczykijowi - od razu przypadło mi do gustu. Maciek i Karol - syn i ojciec - wesoło spędzają czas, goniąc się wśród drzew. W pewnym momencie Karol traci syna z oczu, ale chwilę później znajduje malca śpiącego, opartego o pień. Niczego nie podejrzewając bierze syna na ręce i zabiera do samochodu. Po powrocie do domu, Maciek nadal pogrążony jest we śnie i gdy jego matka bierze małego na ręce wypowiada niegłośno słowa, które mrożą krew. Mówi: To nie moje dziecko. Po czym od razu, to krótkie zdanie ulatuje z jej głowy. I faktycznie, jej matczyny instynkt niewiele się pomylił, Maciuś bowiem swoją duszę zgubił w lesie, a to co wróciło do domu jest jedynie pustą powłoką - apatyczną kukłą bez uczuć i chęci do życia...

Kuklany las, to mieszanka horroru i baśni, gdzie groza nie jest czymś namacalnym, nie czyha za każdym drzewem, nie drapie pazurami, nie potrząsa łańcuchami, nie wyje, nie jęczy... Groza Anny Musiałowicz jest jak atrakcyjna kobieta: subtelna, delikatna, nieuchwytna, ujmująca. Czytając Kuklany las, przez cały czas towarzyszył mi bliżej niesprecyzowany niepokój, lęk, który z początku tylko nieśmiało muskał mi kark, by po chwili zawładnąć mną zupełnie. Taką grozę zdecydowanie lubię. Grozę, która bynajmniej nie jest jak nachalna tania dziwka pod podłym motelem; wręcz przeciwnie - jeśli już trzymamy się kobiecej analogii - jest niczym kobieta, którą chce się poznać i zostać z nią na dłużej, może nawet całe życie.

Anna Musiałowicz urzekła mnie nie tylko swoją opowieścią, ale i formą w jakiej tę opowieść przekazała. W Kuklanym lesie nie ma bowiem miejsca na niepotrzebne słowa, zdania czy wątki, które nic nie wnoszą do fabuły. Wszystko tu jest spójne i przemyślane, a styl Autorki działa na wyobraźnię i pomaga w zatraceniu się w historii. Kuklany las wzbudza lęk i fascynuje jednocześnie i nie wiem jak Wy, ale ja właśnie to cenię w horrorach najbardziej. Ciary oczywiście są ważne, ale niemniej istotna jest sama opowieść, który musi mnie zaciekawić i sprawić, abym się w niej zatracił. Choć się tego nie spodziewałem, Kuklany las dał mi to wszystko i sprawił, że zapragnąłem więcej prozy Anny Musiałowicz.

Mnie ta niewielkich rozmiarów powieść urzekła, oczarowała, zniewoliła. I Wam też tego życzę, dlatego też koniecznie dajcie się wciągnąć w Kuklany las, z którego - co wcale niewykluczone - nigdy nie wrócicie. 😉
 
ISBN: 978-83-66013-48-3
wydawnictwo: Stara Szkoła
ilość stron: 170
oprawa: miękka ze skrzydełkami
rok wydania: 2021 
ocena: 💀💀💀💀💀💀💀💀 8/10
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

1984 | George Orwell

KANE. BOGOWIE W MROKU | Karl Edward Wagner

ŻYWE TRUPY | George A. Romero & Daniel Kraus