NOWY DOM NA WYRĘBACH II | Stefan Darda


* FINAŁ JAKIEGO OCZEKIWAŁEM *

Choć moją przygodę z twórczością Stefana Dardy zacząłem od powieści Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót, to ta powieść na tyle przypadła mi do gustu, że bardzo szybko postanowiłem sięgnąć po inne książki tego Autora. W kwietniu tego roku poznałem Dom na wyrębach, którą to powieścią Darda debiutował w 2008 roku. Klimat tej historii był urzekł mnie i zaniepokoił jednocześnie - co samo w sobie jest miłą mieszanką, a opowiedziana przez Autora historia mocno przypadła mi do gustu. Nic więc dziwnego, że kilka miesięcy później zdecydowałem się przeczytać wydany dziewięć lat po pierwszej części, sequel. Nowy dom na wyrębach, choć napisany sprawną ręką pisarza o dużym talencie i umiejętnościach, ciężko było nazwać powieścią grozy. Przy czym Nowy dom na wyrębach, należy chyba traktować jako... bo ja wiem... antrakt? Wstęp do wielkiego finału? Jeśli jeszcze nie czytaliście trylogii Wyręby, a chcielibyście, to uważam, że niegłupim pomysłem jest zaopatrzyć się w wydanie zbiorcze, które ukazało się nie tak dawno, bo latem 2022 roku.

No dobra, to teraz umówmy się, że kolejne zdania będę kierował już wyłącznie do tych z Was, co mają za sobą dwie pierwsze części. A zatem...

Akcja Nowego domu na wyrębach II obejmuje ostatni kwartał 1996 roku. Po nagłym wyjeździe Ewy z Wyrębów, okazuje się, że młoda kobieta nie chce już znać tajemniczego Mikołaja. Co się między nimi wydarzyło? Nic dobrego, ale zyskując coraz większą pewność, że z facetem jest coś bardzo nie tak, Ewa zaczyna szukać informacji o nim, a to czego się dowie, zmroziłoby krew niejednemu twardzielowi. Tymczasem Hubert Kosmala chcąc przełamać wpływy demona objawiającego się w postaci nie tylko zjawy martwego wilka, ale także zagryzionej przez niego Marty i jej nienarodzonego dziecka, prosi o pomoc swojego przyjaciela-policjanta. Działając razem i w porozumieniu 😉 szykują się na ostateczną walkę ze złem. A przynajmniej mają nadzieję, że to ostateczne starcie. Tymczasem potężne i niezbyt dobre siły jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa...

Nowy dom na wyrębach II, to finał jakiego oczekiwałem: mocny, dynamiczny i zaskakujący. Stefan Darda z niezwykłą sprawnością zamyka wszystkie najważniejsze wątki, dbając przy okazji o odpowiednie tempo, którego brakowało mi w poprzednim tomie i zwroty akcji, których Nowy dom na wyrębach też nie miał. Ta książka, to już właściwie czysta groza. Groza, która czerpie swoją moc z mitologii słowiańskiej i dawnych podań ludowych. To jest duży plus całego cyklu - ta jego, no wiecie, swojskość, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Strzygi towarzyszyły Wyrębom od początku, ale w tym tomie Darda rozwija również wątek płanetników, który jest jednym z ciekawszych, na jakie natrafiłem w polskiej literaturze grozy, choć - odniosłem wrażenie - że miał trochę zbyt dużo osadu literatury amerykańskiej.
 
Sama konstrukcja powieści wygląda podobnie jak w pierwszej odsłonie Nowego domu na wyrębach. Z jednej strony mamy klasyczną narrację trzecioosobową, z drugiej zaś fragmenty "pisane" przez Ewę w formie pamiętnika. Tutaj, w ostatniej części trylogii, dochodzą jeszcze "Kartki z sennika", które są niczym innym jak zapisem proroczych snów bohaterów. To ciekawe rozwiązanie, które dodatkowo urozmaica tekst.

Poza wszystkim jednak, Stefan Darda, to znakomity gawędziarz, który z niezwykłą swobodą opowiada swoje historie. Tu nie jest inaczej. Ta lekkość narracji, ładnie zbudowane, rytmiczne zdania, to coś, co bardzo cenię i co - nie udawajmy, że jest inaczej - po prostu ułatwia czytanie. Spędziwszy trzy wieczory z Nowym domem na wyrębach II dobrze się bawiłem, a przecież o to właśnie chodzi w literaturze popularnej - aby przyjemnie spędzić czas, rozerwać się, mieć tę odskocznię od codzienności. Poza tym dostałem ciekawą i niebanalną opowieść osadzoną w latach '90 - czasach mojego dzieciństwa - które w naturalny sposób darzę sentymentem. Do tego wszystkiego dochodzą malownicze, świetnie opisane (choć nie tak barwnie jak w pierwszym tomie) scenerie pełne pierwotnej dzikości, ale i zła. Jeśli więc szukacie dobrze napisanej i ciekawej powieści grozy, to trylogia Wyręby, powinna przypaść Wam do gustu. 👍

okładka: Dariusz Kocurek
cykl: Wyręby | Tom 3
ISBN: 978-83-7835-637-0
wydawnictwo: Videograf
ilość stron: 304
oprawa: miękka ze skrzydełkami
rok wydania: 2018 (dodruk 2020
gatunek: horror
ocena: 💀💀💀💀💀💀💀 7/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

1984 | George Orwell

KANE. BOGOWIE W MROKU | Karl Edward Wagner

ŻYWE TRUPY | George A. Romero & Daniel Kraus