📼 SFILMOWANI ②①: "Obcy 3" (1992)
Alana Deana Fostera
Po "Obcym 2" trzeba było czekać aż siedem lat na część trzecią. Długo. Jednak serii to dobrze zrobiło i "trójka" okazała się zgrabnym domknięciem całości - zwieńczeniem trylogii. Ok, czas pokazał, że zrobiła się z tego tetralogia, a potem poszło z górki i zrodziło się całe uniwersum, ale wówczas, na początku lat '90, faktycznie, "Obcy 3" miał być wielkim finałem kosmicznej walki Ripley z ksenomorfami. Do napisania scenariusza wzięto dwóch doświadczonych pisarzy. Doświadczonych w pisaniu, choć niekoniecznie filmów sci-fi. No dobra Larry Ferguson machnął scenariusz do "Nieśmiertelnego", ale miał też na koncie "Gliniarza z Beverly Hills 2" oraz dwie produkcje z Connerym: kryminał "Presidio" oraz oparty na powieści Clancy'ego sensacyjniak "Polowanie na Czerwony Październik". Scenarzysta i reżyser Walter Hill miał za to w dorobku takie hity jak "Ucieczka gangstera" czy "48 godzin", a jego jedyny związek z szeroką pojętą fantastyką to praca przy jakiś odcinkach "Opowieści z krypty". Za kamerą z kolejny wytwórnia 20th Century Fox postawiła Davida Finchera. Dla twórcy takich późniejszych przebojów jak "Siedem", "Gra" czy "Podziemny krąg" był to debiut reżyserski, ale już wtedy, przy "Obcym 3" pokazał, że wie co robi.
"Obcy 3" nieco odchodzi od akcji, której dostaliśmy nadmiar w poprzedniej części i daje nam coś pomiędzy jedyną a dwójką. Tym razem rzecz dzieje się na Fiorinie - mało przyjaznej planecie, na której zorganizowano więzienie. A konkretnie tamtejsza kopalnia należąca do korporacji Wayland-Yutani jest więzieniem. Właśnie tam trafia Ripley, po tym jak jej kapsuła rozbija się u wybrzeży tamtejszego morza/oceanu. Uratowana przez więźniów, wkrótce odkrywa, że z planety LV-426 oprócz niej uciekł również ksenomorf. A teraz na Fiorinie zaczynają znikać ludzie. Przypadek?
Fincher zadbał o odpowiednią atmosferę "Obcego 3". Tam naprawdę czuć grozę, a wrażenie klaustrofobii, alienacji, odcięcia, tylko to potęguje. "Alien 3" to film bardzo dobry i postawiłbym go na równi z kultową jedynką. I naprawdę byłaby to przyzwoita trylogia, gdyby nie... No właśnie, gdyby nie kolejna część, o której więcej napiszę wkrótce. Efekty w "Obcym 3" mamy całkiem niezłe, w końcu to lata '90 - złota dekada VHS, ale i kina science fiction. Aktorsko w "Alien" nigdy nie stał jakoś szczególnie wysoko, więc i tu nie było zaskoczenia, ale też od takich filmów nie wymagam zbyt wiele. Sigourney ścięta na rekruta raczej nie prezentuje się szczególnie seksownie, ale to już rzecz gustu. 😉 Najważniejsze, że "Obcego 3" po prostu dobrze się ogląda, historia jest spójna, a ekipa nie zawiodła. To film, do którego przyjemnie było wrócić po latach, a zatem polecam, choć to pewnie zbyteczne, bo Obcy jest jak Święty Mikołaj - każdy go zna.
"Obcy 3" nieco odchodzi od akcji, której dostaliśmy nadmiar w poprzedniej części i daje nam coś pomiędzy jedyną a dwójką. Tym razem rzecz dzieje się na Fiorinie - mało przyjaznej planecie, na której zorganizowano więzienie. A konkretnie tamtejsza kopalnia należąca do korporacji Wayland-Yutani jest więzieniem. Właśnie tam trafia Ripley, po tym jak jej kapsuła rozbija się u wybrzeży tamtejszego morza/oceanu. Uratowana przez więźniów, wkrótce odkrywa, że z planety LV-426 oprócz niej uciekł również ksenomorf. A teraz na Fiorinie zaczynają znikać ludzie. Przypadek?
Fincher zadbał o odpowiednią atmosferę "Obcego 3". Tam naprawdę czuć grozę, a wrażenie klaustrofobii, alienacji, odcięcia, tylko to potęguje. "Alien 3" to film bardzo dobry i postawiłbym go na równi z kultową jedynką. I naprawdę byłaby to przyzwoita trylogia, gdyby nie... No właśnie, gdyby nie kolejna część, o której więcej napiszę wkrótce. Efekty w "Obcym 3" mamy całkiem niezłe, w końcu to lata '90 - złota dekada VHS, ale i kina science fiction. Aktorsko w "Alien" nigdy nie stał jakoś szczególnie wysoko, więc i tu nie było zaskoczenia, ale też od takich filmów nie wymagam zbyt wiele. Sigourney ścięta na rekruta raczej nie prezentuje się szczególnie seksownie, ale to już rzecz gustu. 😉 Najważniejsze, że "Obcego 3" po prostu dobrze się ogląda, historia jest spójna, a ekipa nie zawiodła. To film, do którego przyjemnie było wrócić po latach, a zatem polecam, choć to pewnie zbyteczne, bo Obcy jest jak Święty Mikołaj - każdy go zna.
tytuł oryginalny: Alien 3
reżyseria: David Fincher
scenariusz: Larry Ferguson, Walter Hill
adaptacja powieściowa: Obcy 3 - Alan Dean Foster
reżyseria: David Fincher
scenariusz: Larry Ferguson, Walter Hill
adaptacja powieściowa: Obcy 3 - Alan Dean Foster
obsada: Sigourney Weaver, Charles S. Dutton, Paul McGann, Lance Henriksen i inni
kraj: USA
kraj: USA
czas trwania: 1:54
rok produkcji: 1992
Komentarze
Prześlij komentarz