📚 DZIWNE OBRAZKI | Uketsu 🔻 🆁ᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ ③③②
Zdradzę Wam teraz trochę blogowej kuchni. Kilka lat temu skontaktowałem się z pewną firmą marketingową, która zajmuje się obsługą różnych wydawnictw. Wtedy sprawa dotyczyła jakiejś książki Krzysztofa Kotowskiego. Ostatecznie z tej współpracy nic nie wyszło, ale mój mail został na liście tej firmy i od czasu do czasu dostaję od niej różne propozycje. Najczęściej zupełnie od czapy: jakieś gówna o samorozwoju, jakieś romansidła... Książki, którymi nigdy się nie zajmowałem i którymi raczej zajmować się nie będę, no chyba że po urazie mózgu.
W każdym razie ostatnio, po raz pierwszy z tej strony, dostałem propozycję, która mnie naprawdę zaciekawiła. Otóż Wydawnictwo Czarna Owca, które do tej pory kojarzyło mi się głównie ze skandynawskim kryminałem, wydało właśnie kryminał – owszem – ale japoński, napisany przez tajemniczego Uketsu. Generalnie dziwny to człek i nagrywa niemniej dziwne filmiki na YouTube. Zawsze pozuje ubrany cały na czarno, w białej papierowej masce... Trochę to creepy, trochę cringe, ale – jak to mówią – to inny świat, inna kultura i wielu rzeczy mogę nie rozumieć. Niemniej facet (choć może mylnie zakładam, że to mężczyzna) zaciekawił mnie, zaintrygował i... koniecznie „chciałem poznać historię tego swetra”.
„Dziwne obrazki” to powieść trochę inna niż wszystkie. To kryminał/thriller szkatułkowy. W trzech rozdziałach poznajemy historie kilku – pozornie – niezwiązanych ze sobą bohaterów: dwóch studentów, którzy trafiają na dziwny blog; matki i synka, których ktoś zaczyna śledzić; oraz młodego chłopaka z aspiracjami dziennikarza śledczego, próbującego rozwikłać zagadkę morderstwa swojego nauczyciela plastyki... Trzy historie, które łączą się w finale, tworząc opowieść o obłędzie, przemocy, zaborczości i zbrodni; o potrzebie kontroli, spełnienia ambicji i miłości, która popycha na samą krawędź urwiska.
Uketsu doskonale prowadzi czytelnika przez świat pełen niejednoznaczności, trawiących niczym rak mrocznych sekretów i chorego umysłu, który w toksyczny sposób postrzega opiekę nad słabszymi. Ciekawa konstrukcja powieści świetnie współgra z lekkim piórem autora, a interesującym dodatkiem są tytułowe „dziwne obrazki”, które spajają całą historię. Te rysunki faktycznie się pojawiają, a ich autorem jest sam Uketsu. Ilustracje stanowią integralną część fabuły i choć taka forma wydaje się nowatorska, kilka lat temu miałem już do czynienia z tego typu książką – mam tu na myśli „Tajemne rysunki” Jasona Rekulaka.
Nie ukrywam, że miałem pewne obawy. Spodziewałem się, że „Dziwne obrazki” pójdą w kierunku youtubowej twórczości Uketsu. Tymczasem dostałem bardzo dobry thriller: mroczny, ale jednocześnie kipiący od emocji, będący gorzkim portretem dziejów jednej japońskiej rodziny i osób, które orbitują wokół niej. Oczywiście, jak to w dziełach z Kraju Kwitnącej Wiśni, nie mogło zabraknąć pewnej dozy makabry, ale Uketsu nie epatuje nią w sposób przesadny – wręcz przeciwnie, sięga po nią tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione.
„Dziwne obrazki” to bardzo dobra lektura. Mógłbym postawić zarzut, że zawczasu przewidziałem – i to z dużą dokładnością – zakończenie tej historii, wszak najłatwiej napisać, że książka jest przewidywalna. To jednak kwestia indywidualna. Myślę, że w tym konkretnym przypadku, w pewnym momencie zacząłem układać w głowie tę opowieść tak jak Uketsu, i stąd wyniknęła ta „przewidywalność”. Nie traktuję tego jako zarzutu – wręcz przeciwnie. Było w tym coś satysfakcjonującego – odkryć, że moje przypuszczenia idealnie pokryły się z wizją autora.
Jestem pozytywnie zaskoczony tą książką. „Dziwne obrazki” to powieść, którą mogę polecić fanom gatunku oraz tym, którzy nie są przekonani do literatury azjatyckiej. Wiem, że bywa ona specyficzna, ale w tym przypadku tej specyfiki aż tak bardzo nie czuć. Powiem więcej: Uketsu jest bliższy anglosaskim literatom. Dla jednych może to być wada – ja jednak traktuję to jako wartość dodaną.
„Dziwne obrazki” to powieść warta poznania – ciekawa, wciągająca, z dobrze napisanymi bohaterami. Sama intryga kryminalna również przyciąga i angażuje, a finał jest spójny i logiczny. Duży plus za nietuzinkową formę. No i co... czekam na kolejną powieść Uketsu. Ta już istnieje, choć jeszcze nie ukazała się w Polsce. Sądząc po tytule – „Dziwne domy” – utrzymana jest w podobnym klimacie, co "Dziwne obrazki".
W każdym razie ostatnio, po raz pierwszy z tej strony, dostałem propozycję, która mnie naprawdę zaciekawiła. Otóż Wydawnictwo Czarna Owca, które do tej pory kojarzyło mi się głównie ze skandynawskim kryminałem, wydało właśnie kryminał – owszem – ale japoński, napisany przez tajemniczego Uketsu. Generalnie dziwny to człek i nagrywa niemniej dziwne filmiki na YouTube. Zawsze pozuje ubrany cały na czarno, w białej papierowej masce... Trochę to creepy, trochę cringe, ale – jak to mówią – to inny świat, inna kultura i wielu rzeczy mogę nie rozumieć. Niemniej facet (choć może mylnie zakładam, że to mężczyzna) zaciekawił mnie, zaintrygował i... koniecznie „chciałem poznać historię tego swetra”.
„Dziwne obrazki” to powieść trochę inna niż wszystkie. To kryminał/thriller szkatułkowy. W trzech rozdziałach poznajemy historie kilku – pozornie – niezwiązanych ze sobą bohaterów: dwóch studentów, którzy trafiają na dziwny blog; matki i synka, których ktoś zaczyna śledzić; oraz młodego chłopaka z aspiracjami dziennikarza śledczego, próbującego rozwikłać zagadkę morderstwa swojego nauczyciela plastyki... Trzy historie, które łączą się w finale, tworząc opowieść o obłędzie, przemocy, zaborczości i zbrodni; o potrzebie kontroli, spełnienia ambicji i miłości, która popycha na samą krawędź urwiska.
Uketsu doskonale prowadzi czytelnika przez świat pełen niejednoznaczności, trawiących niczym rak mrocznych sekretów i chorego umysłu, który w toksyczny sposób postrzega opiekę nad słabszymi. Ciekawa konstrukcja powieści świetnie współgra z lekkim piórem autora, a interesującym dodatkiem są tytułowe „dziwne obrazki”, które spajają całą historię. Te rysunki faktycznie się pojawiają, a ich autorem jest sam Uketsu. Ilustracje stanowią integralną część fabuły i choć taka forma wydaje się nowatorska, kilka lat temu miałem już do czynienia z tego typu książką – mam tu na myśli „Tajemne rysunki” Jasona Rekulaka.
Nie ukrywam, że miałem pewne obawy. Spodziewałem się, że „Dziwne obrazki” pójdą w kierunku youtubowej twórczości Uketsu. Tymczasem dostałem bardzo dobry thriller: mroczny, ale jednocześnie kipiący od emocji, będący gorzkim portretem dziejów jednej japońskiej rodziny i osób, które orbitują wokół niej. Oczywiście, jak to w dziełach z Kraju Kwitnącej Wiśni, nie mogło zabraknąć pewnej dozy makabry, ale Uketsu nie epatuje nią w sposób przesadny – wręcz przeciwnie, sięga po nią tylko wtedy, gdy jest to uzasadnione.
„Dziwne obrazki” to bardzo dobra lektura. Mógłbym postawić zarzut, że zawczasu przewidziałem – i to z dużą dokładnością – zakończenie tej historii, wszak najłatwiej napisać, że książka jest przewidywalna. To jednak kwestia indywidualna. Myślę, że w tym konkretnym przypadku, w pewnym momencie zacząłem układać w głowie tę opowieść tak jak Uketsu, i stąd wyniknęła ta „przewidywalność”. Nie traktuję tego jako zarzutu – wręcz przeciwnie. Było w tym coś satysfakcjonującego – odkryć, że moje przypuszczenia idealnie pokryły się z wizją autora.
Jestem pozytywnie zaskoczony tą książką. „Dziwne obrazki” to powieść, którą mogę polecić fanom gatunku oraz tym, którzy nie są przekonani do literatury azjatyckiej. Wiem, że bywa ona specyficzna, ale w tym przypadku tej specyfiki aż tak bardzo nie czuć. Powiem więcej: Uketsu jest bliższy anglosaskim literatom. Dla jednych może to być wada – ja jednak traktuję to jako wartość dodaną.
„Dziwne obrazki” to powieść warta poznania – ciekawa, wciągająca, z dobrze napisanymi bohaterami. Sama intryga kryminalna również przyciąga i angażuje, a finał jest spójny i logiczny. Duży plus za nietuzinkową formę. No i co... czekam na kolejną powieść Uketsu. Ta już istnieje, choć jeszcze nie ukazała się w Polsce. Sądząc po tytule – „Dziwne domy” – utrzymana jest w podobnym klimacie, co "Dziwne obrazki".
tytuł oryginalny: Hennae (2020)
autor: Uketsu
ilustracje: Uketsu
tłumaczenie: Sara Manasterska
ISBN: 978-83-8382-172-6
autor: Uketsu
ilustracje: Uketsu
tłumaczenie: Sara Manasterska
ISBN: 978-83-8382-172-6
wydawnictwo: Czarna Owca
ilość stron: 272
oprawa: miękka ze skrzydełkami
| 🤝 recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z Wydawnictwem CZARNA OWCA
Komentarze
Prześlij komentarz