📚 MROCZNY ZAKĄTEK | Gillian Flynn 🔻🅾ᴘɪɴɪᴀ
"Mroczny zakątek" to przede wszystkim powieść zbyt rozwlekła. Były takie momenty, że czułem się jakbym przechodził przez bagno. Nie na tyle głębokie, aby mnie pochłonęło, ale wystarczająco, aby
brnięcie przez było upierdliwe. Flynn zbyt mocno się rozpisuje, często dostaje słowotoków, które niczego nie wnoszą do fabuły, a jedynie nabijają kolejne strony. Z kolei w innych miejscach, a jest ich całkiem sporo dostajemy świetną historię o rodzinnym dramacie biednej amerykańskiej rodziny z przedmieść, z rodzicami zupełnie nienadającymi się na rodziców i dziećmi, którzy właściwie wychowują się same. Ojciec to taki "Piotruś pan" w wersji z butlą gorzały w łapach i skrętem między warami, z kolei matka wycofana, żarta przez permanentną depresję nie potrafi wykaraskać się z długów i poczucia beznadziei. Flynn wyśmienicie sportretowała tę rodzinę, ale jej członkowie mają tyle wad, że naprawdę ciężko jest ich polubić. To dotyczy również głównej bohaterki Libby. W dorosłym życiu kobieta jest bardzo podobna do matki, w dodatku jest nałogową kleptomanką tłumiącą w sobie wszystkie uczucia, no może poza wkurwem na cały świat.
Mimo wszystko, Flynn potrafi przyciągać uwagę. Być może wpływ ma na to konstrukcja powieści, "Mroczny zakątek" powiem jest thrillerem retrospektywnym, w którym co i rusz cofamy się do przeszłości, gdzie autorka daje nam kolejne elementy układanki. Również sam finał, choć wydaje się być ciut naciągany, to wypada całkiem nieźle. Oczywiście "Mroczny zakątek" nie umywa się do "Zaginionej dziewczyny", ale przy wszystkich swoich wadach, to jest wciąż książka, którą z przyjemnością można przeczytać. Raczej nie zostanie długo w mojej pamięci, ale jest ok., choć zyskałaby, gdyby ją poskracać.
brnięcie przez było upierdliwe. Flynn zbyt mocno się rozpisuje, często dostaje słowotoków, które niczego nie wnoszą do fabuły, a jedynie nabijają kolejne strony. Z kolei w innych miejscach, a jest ich całkiem sporo dostajemy świetną historię o rodzinnym dramacie biednej amerykańskiej rodziny z przedmieść, z rodzicami zupełnie nienadającymi się na rodziców i dziećmi, którzy właściwie wychowują się same. Ojciec to taki "Piotruś pan" w wersji z butlą gorzały w łapach i skrętem między warami, z kolei matka wycofana, żarta przez permanentną depresję nie potrafi wykaraskać się z długów i poczucia beznadziei. Flynn wyśmienicie sportretowała tę rodzinę, ale jej członkowie mają tyle wad, że naprawdę ciężko jest ich polubić. To dotyczy również głównej bohaterki Libby. W dorosłym życiu kobieta jest bardzo podobna do matki, w dodatku jest nałogową kleptomanką tłumiącą w sobie wszystkie uczucia, no może poza wkurwem na cały świat.
Mimo wszystko, Flynn potrafi przyciągać uwagę. Być może wpływ ma na to konstrukcja powieści, "Mroczny zakątek" powiem jest thrillerem retrospektywnym, w którym co i rusz cofamy się do przeszłości, gdzie autorka daje nam kolejne elementy układanki. Również sam finał, choć wydaje się być ciut naciągany, to wypada całkiem nieźle. Oczywiście "Mroczny zakątek" nie umywa się do "Zaginionej dziewczyny", ale przy wszystkich swoich wadach, to jest wciąż książka, którą z przyjemnością można przeczytać. Raczej nie zostanie długo w mojej pamięci, ale jest ok., choć zyskałaby, gdyby ją poskracać.
🎬 na podstawie powieści powstał film
● Mroczny zakątek (2014)
tytuł oryginalny: "Dark Places" (2009)
autor: Gillian Flynn
tłumaczenie: Mateusz Borowski
ISBN: 978-83-240-3571-7
tytuł oryginalny: "Dark Places" (2009)
autor: Gillian Flynn
tłumaczenie: Mateusz Borowski
ISBN: 978-83-240-3571-7



Komentarze
Prześlij komentarz